Stałem w pokoju z jej majtkami w reku i słuchałem, po prostu słuchałem. Nie wiedziałem co powiedzieć i co zrobić . Majtki miałem w ręku bo jej ja zabrałem jak się pakowała.
-Nikitta -Zacząłem spokojnie i uniosłem dłonie w geście obronnym.
-NIE , ty nic nie rozumiesz! -Krzyknęła i uderzyła mnie w pierś. Cofnąłem się i patrzyłem na nią zszokowany. Nie umiałem określić co zrobić co powiedzieć ani nawet jak sie zachować. Sunia podeszła i lekko szturchnęła moją rękę głową.
-Posłuchaj, nie rozumiem i wiem że cię to boli, to musi boleć ale zrobiłaś coś czego pragniesz, oni cię kochają i chcieli by abyś się mogła spełnić zawodowo albo robić coś co kochasz, oni.. Jedyne co możesz zrobić to tu zostać bo to pokaże że jego śmierć nie pójdzie na marne -Powiedziałem i usiadłem na walizce.
-Błagam zejdź -Wyszeptała.
-Nie, nie mam zamiaru pozwolić ci zrobić coś czego będziesz żałowała -Powiedziałem spokojnie i uparcie siedziałem na walizce kiedy dziewczyna poczęła bić mnie po całym .. mnie. Obronnie zamachałem jej bielizną i starałem ja jakoś uspokoić , po chwili unieruchomiłem ja w mocnych uścisku.
-PUŚĆ MNIE-Krzyknęła i zamarła.
-Dopiero jak się uspokoisz -Mruknąłem i głaskałem ją lekko po włosach.
-JESTEM SPOKOJNA
-Nie, podnosisz głos i zaraz.. -Zanim skończyłem mówić oberwałem kopniaka w krocze. Skuliłem się i łzy naszły mi do oczu.Sturlałem się z walizki na ziemię.
-Bolało -Pisnąłem a dziewczyna stała i patrzyła na mnie z wielkimi oczyma. Podniosłą ręce i na nie popatrzyła.
-Jezu Vito - I nagle wybuchła śmiechem.
-Jasne śmiej się ..-Burknąłem i podniosłem się skrzywiony. PO chwili dziewczyna zaczęła płakać przez śmiech.
-Hej, okay jest okay, jest dobrze -Przytuliłem ją lekko.
-Nie jest
-Ale będzie, dasz radę , naprawdę dasz
<masz Nikitta >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz