piątek, 19 maja 2017

od Vito cd NIkitty

Dzień zapowiadał się ciekawie, spóźniona dziewczyna najpierw  dosłownie wylądowała na wolnym obok mnie krześle potem mnie spoliczkowała i zleciała na ziemię. Zabawna istotka, widać że się stresuje. Pewnie też nowa. Była dosyć niska , miała ciemne włosy i zabawnie zadarty nos. Miała twarz trochę jak Marlene z mojej starej klasy. Tylko Marlene była idiotką, ta nie wyglądała na idiotkę.
- Nikitta proszę pani. To ja. Nikitta Corssa, to włoskie imię. Dość ciężko je wymówić osobom, które nigdy się z nim nie spotkały. -Dumnie obroniła swoje imię i usiadła z malutkim uśmiechem, wydawała się dumna z siebie że posiada takie imię.
-Vito Urie ?-Zapytała nauczycielka a Nikitta rozejrzała się po klasie w poszukiwaniu tego przystojniaka. Podniosłem się i szybko przywitałem. Wszyscy patrzyli na mnie ciekawi. Usiadłem i lekcja się powoli rozpoczęła.
-Tak śmiesznie, nowi i siedzą razem co ?-Zapytałem cicho brunetkę która pusto patrzyła przed siebię. Otrząsnęła się i popatrzyła na mnie z uśmiechem.
-Tak, nie spodziewała bym się -Przyznała.
-Los tak chciał, mówię ci -Chciałem kontynuować rozmowę ale zostałem wezwany do tablicy.
-Panie Urie niech mi pan powie, czy w Niemczech można rozmawiać na lekcji ?-Zapytała z miną jak bym jej zabił syna, albo córkę, albo matkę.. Cokolwiek.
-Nie-Zwiesiłem głowę.
-Proszę mi powiedzieć zatem, ...- I rozpoczęło się mordercze odpytywanie. Patrzyłem błagalnie w kierunku Nikitty która lekko uśmiechała się do mnie. Zrobiłem minę a dziewczyna starała sie zachować kamienną twarz. Dzwonek okazał się naszym wybawieniem. Wyszliśmy z klasy ramię w .. Bok (jednak mój wzrost nie pozwalał nam zrównać się ) dziewczyna dreptała obok mnie zamyślona.
-O czym tak dumasz ? Księcia z bajki na białym koniu szukasz ?-Zaczepiłem ją.
-Huh? Niee.. Konia nie widziałam dość.. No boję się czy wszystko jest ok, rozumiesz -Zapytała lekko zasmucona.
-Ja też nie byłem jeszcze u mojej kobyłki, może po lekcjach razem pójdziemy? Zgodzisz się na taki plan?-Czekałem na odpowiedź z uśmiechem na ustach.
-Jasne, pasuje mi.. -Pokiwała lekko głową . Kolejne lekcje minęły w atmosferze robienia dziwnych min i słuchania nauczyciela. Kiedy wyszliśmy z ostatniej lekcji głośno odetchnąłem.
-Gotowy? Idziemy!
-Może wejdziemy szybko do akademiku ? Mógł bym psa wyspacerować .. wiesz tak w gratisie?-Spojrzałem tęsknie w kierunku pokoi.
-Ohm.. Okay, to za dziesięć minut tutaj? -Zaproponowała .
-Brzmi jak plan! Do zobaczenia !- Pobiegłem do siebie , zostawiłem plecak i zapiąłem psa. Sama  Nikitta wydawała się człowiekiem szczęściem, miała ładny uśmiech i śmiech, do tego dzięki niej nie umarłem z nudy na fizyce . Wyszedłem z pokoju i stanąłem w ustalonym miejscu, parę minut przed czasem.  Kiedy drobna sylwetka ukazała sie w oddali z inną psią sylwetką u boku ucieszyłem się.  Kira będzie miała się z kim bawić !
-No proszę jaka bestia ! -Wskazałem ręką psa Nikitty.
-Twoja też niczego sobie
<nikitta ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz