piątek, 19 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Idąc korytarzem, byłam przerażona. Pierwszy dzień, a ja się spóźniłam. Dosłownie biegłam teraz tym korytarzem. Kiedy wbiegłam do sali, poczułam na sobie spojrzenia kilkunastu par oczu. Niemal natychmiast na moje policzki wstąpiły rumieńce, słyszałam szepty idąc w kierunku jednego z wolnych miejsc. Nawet nie patrzyłam gdzie usiadłam. Założyłam na głowę kaptur mojej bluzy. Czekałam cierpliwie, więc nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam nucić, oraz wymachiwać rękami. W pewnym momencie, poczułam jak w coś uderzam. Odwróciłam się powoli, z przestrachem. Napotkałam widok chłopaka, Chłopaka o trochę dłuższych, kręconych oraz czarnych włosach i ciemnych oczach. Wpatrywał się we mnie z uśmiechem. Muszę przyznać, że jego spojrzenie mnie sparaliżowało. Siedziałam tam, z rozłożonymi rękami oraz ustami otwartymi jak ryba. Debilka!
- Auł? - Kiedy usłyszałam jego głos, niemal natychmiast odskoczyłam, przez co poleciałam do tyłu wraz z krzesłem i uderzyłam o za mną. Leżąc na ziemi, zdjęłam kaptur, co uwolniło burzę moich włosów które tego dnia wyjątkowo nie chciały się układać.
- Cholera, ale boli - szepnęłam do siebie, kiedy ujrzałam dłoń owego chłopaka, którego przed chwilą uderzyłam w twarz. Złapałam jego rękę i wstałam, po czym postawiłam krzesło zdając sobie sprawę, że teraz każdy obecny w sali wpatrywał się w nas. Rozejrzałam się po sali i usiadłam na miejscu, chowając twarz za ścianą włosów. Idiotka!
- Przepraszam, nic ci nie jest? Dość mocno się uderzyłaś, nie sądziłem, że jestem taki straszny - Usłyszałam męski śmiech, co spowodowało, że spojrzałam w kierunku chłopaka. Muszę przyznać, że jego śmiech był zaraźliwy. Niemal natychmiast ja też się zaśmiałam i  posłałam mu uśmiech.
- Nie, nic mi nie jest. Tylko strasznie boli mnie z tyłu głowy. Ale to nic takiego - powiedziałam patrząc na niego z delikatnym uśmiechem, po czym dodałam - Przepraszam, byłam tak zażenowana moim spóźnieniem, że nie zauważyłam cię. Zawsze gdy się stresuję, zaczynam wymachiwać rękami i nucić, śpiewać, a czasem nawet tańczyć - mówiłam coraz szybciej, chcąc wytłumaczyć mu wszystko, jednak każde moje słowo, którego teraz najpewniej nie rozumiał, przyprawiał go o coraz szerszy uśmiech. Kiedy złapała mnie zadyszka i przerwałam mówienie, do sali wszedł nauczyciel. A raczej nauczycielka. Była to starsza kobieta o przyjaznym wyrazie twarzy, z krótkimi, siwymi włosami. Spojrzała na mnie i chłopaka, dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie wiem jak się nazywa, ale nie chciałam rozmawiać przy nauczycielce.
- Witajcie uczniowie, widzę, że mamy dwoje nowych uczniów w klasie! - Kobieta klasnęła w dłonie, po czym sięgnęła po małą karteczkę w niebieskim kolorze. Założyła czerwone okulary, po czy kilka chwil starała się przeczytać czyjeś imię.
- Nik, Nika? Co? Kto nazwałby dziecko Nika? - Nauczycielka spowodowała, że w klasie rozbrzmiał śmiech. Ja natomiast nieśmiało podniosłam rękę, a kiedy kobieta wskazała na mnie głową, jednocześnie dając mi głos, powiedziałam;
- Nikitta proszę pani. To ja. Nikitta Corssa, to włoskie imię. Dość ciężko je wymówić osobom, które nigdy się z nim nie spotkały. - Kiedy skończyłam, usiadłam szybko na miejscu uśmiechając się jednak pod nosem. Śmieszne było to, jak ludzie próbowali wymówić moje imię, oraz nazwisko. Kiedy jednak usłyszałam kolejne imię, rozejrzałam się po sali chcąc zobaczyć, kto wstanie aby się przedstawić.
- Vito Urie! - Kiedy usłyszałam szuranie krzesła obok siebie szybko odwróciłam wzrok. Wstał chłopak, który miał nieszczęście dostać w twarz moją dłonią. Uśmiechał się szeroko, obracał we wszystkie strony, nawet się kłaniał. Zaśmiałam się cicho, po czym chłopak usiadł, a nauczycielka przeszła do lekcji.
 Ja jednak, nie umiałam przestać myśleć o mojej Blue Lady, będę musiała ją odwiedzić.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz