niedziela, 21 maja 2017

Od Nikitty CD Vito

Wstając rano z łóżka byłam strasznie obolała. Osiem razy spadłam z Blue. Czułam się okropnie! Szybko wzięłam prysznic, zrobiłam sobie warkocza oraz ubrałam się w jeansy i zwykłą podkoszulkę z kolorowy nadrukiem. Nie miałam wczoraj zbytnio czasu dla Vita, więc chciałam mu to jakość wynagrodzić. Rano wybiegłam z pokoju, kiedy jednak zobaczyłam Vita, przeżyłam nie mały szok. Szedł z Leną, dziewczyną, nie głupią oraz strasznie ładną. Jednak, miałam z nią dobre kontakty więc postanowiłam podejść.
- Hej wam - uśmiechnęłam się promiennie, gdy do nich podeszłam. Wzrok Leny jednak, ciskał we mnie gromy. Szybko jej jednak przeszło i wtulając się w ramię Vita uśmiechnęła się do mnie słodko.
- Ehkm... sorry Lena, ale chciałam pogadać z Vitem. Sama. Rozumiesz prawda? Nie zajmę mu dużo czasu - dziwnie się czułam mówiąc te słowa. W końcu, Vito był moim przyjacielem... Odciągnęłam go na bok, nie chcąc aby Lena usłyszała.
- Vito, jest sprawa. Wczoraj nie miałam zbytnio dla ciebie czasu i chcę ci to wynagrodzić. Co powiesz na wyjście po lekcjach? Do miasta na przykład? - Chłopak obejrzał się do tyłu, kiedy ja tam spojrzałam, okazało się, że Lena kiwała na Vito palcem.
- Sorry, ale umówiłem się dziś po lekcjach z Leną. Może innym razem, co? - Otworzyłam szeroko oczy, szybko jednak uśmiechnęłam się przyjaźnie próbując nie pokazywać, że trochę mnie to zabolało.
- Spoko, innym razem... - zanim skończyłam zdanie, Lena podbiegła i pociągnęła Vita za sobą, zostawiając mnie samą. Stałam tam jak idiotka. Sama. Po chwili ruszyłam w kierunku Akademii.
*****
Po lekcjach, zajrzałam do Blue. Klacz miała się dobrze, choć na jakiś czas została wyłączona z jazd z powodu uczulenia. Dostała marchewkę, po czym wyszłam na podjazd aby poczekać na Mię, moją przyjaciółkę. Wtedy też zobaczyłam ich. Vito i Lena szli roześmiani, dziewczyna wieszała się mu na ramieniu. Dlaczego dopiero teraz, zauważyłam, że Vito jest tak dobrze zbudowany? Patrzyłam na nich z nie małą zazdrością. Kiedy Mia podjechała i zaparkowała obok mnie, Vito odwrócił się w moją stronę. Pomachałam mu, po czym szybko wsiadłam do samochodu Mia.
- Błagam cię, zabierz mnie stąd. Nie chcę tu być. Zabierz mnie, proszę. - Mia nawet nie pytając o co chodzi, wyjechała z terenu akademii, zostawiając za sobą pył.
Ja jednak, nie mogłam pozbyć się z głowy widoku Leny i Vita.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz