Strony

niedziela, 2 lipca 2017

Od Caroline C.D Luuk

Szczerze to trochę zasmucił mnie fakt, że nie wie, gdzie jest Polska. Czy mój kraj jest naprawdę tak mało znany? Jednak zaskoczyła mnie tym, że pochodzi z Francji. Uwielbiam język francuski, chciałabym kiedyś pojechać do Francji i zwiedzić Paryż. Zdziwiło mnie, że umie jeszcze Hiszpański. Czułam się jak w niebie. Poznałam osobę, która akurat umie dwa języki, których pragnęłam się nauczyć.  Luuk zaczęła mówić mi coś po hiszpańsku. Do prawdy nie rozumiałam nic, lecz byłam zachwycona.
- Ja umiem trochę Japońskiego. Wiesz, uczyłam się sama w domu podstaw. - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- To może... Powiesz mi mój wiek po japońsku?
- A... Ile masz wiosenek? - zapytałam.
- Mam 18 lat. Piękno pełnoletności. - posłała mi uśmiech  który odwzajemniłam.
- Niech sobie przypomnę... Osiemnaście to było... Juu-hachi! - powiedziałam, wskazując niewiadomo czemu, palcem w sufit.
- Juu-hachi. Zapamiętam sobie. - uśmiechnęłam się szeroko.
- To, co teraz możemy porobić? - zapytałam.
- Lubisz rysować?
- Tak... Chodziłam kiedyś do szkoły plastycznej.
- No to idealnie! - podeszła do biurka i wyjęła z niego kartki i dużo przyborów do rysowania. Ołówki, kredki, pastele, markery i takie inne. Położyła wszystko na stole.
- To czekaj, ja pójdę po swoje rzeczy. - Luuk skinęła głową, a ja wyszłam z jej pokoju i poszłam po swojego, by wziąć rzeczy do rysowania. Wzięłam mój ulubiony szkicownik, ołówki, markery i kredki. Połączenie markerów i kresek daje niesamowite efekty, więc postanowiłam to wykorzystać. Zabrałam też teczkę z wywołanymi, najładniejszymi zdjęciami, jakie zrobiłam. Wróciłam do pokoju Luuk. Położyłam rzeczy na podłodze, po czym na niej usiadłam. Dziewczyna usiadła obok mnie i wzięła do ręki teczkę ze zdjęciami.
- Planowałam, byśmy wybrały sobie jakieś zdjęcie, z tej teczki i potem je narysowały.
- Dobry pomysł! - chwyciła za zdjęcia i zaczęła je przeglądać. Po dłuższej chwili namysłu i przeglądania zdjęć wybrałyśmy pożądane zdjęcia. Koło nas walała się masa zdjęć i moich prac. Przeważnie były to jakieś szkice i plany budynków. Ja wybrałam zdjęcie, ukazujące baletnicę. Po prostu musiałam narysować coś związanego z baletem. Luuk wybrała scenę walczących ze sobą koni. Uwielbiałam to zdjęcie, tym bardziej że robiłem je dzikim konią, które w każdym momencie mogły się na mnie rzucić. Złapałyśmy za ołówki i zaczęłyśmy szkicować wybrane przez nas zdjęcia.

Luuk? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz