Strony

wtorek, 4 lipca 2017

Od Edwarda C.D Maxim

Patrzyłem się na nich, jak Maxim wskakiwała mu na barana. Ona robiła wszystko, bym był zazdrosny. Jak widać, udawało jej się to. Niby to tylko jej kuzyn i w dodatku jest Homoseksualny, no ale i tak jestem zazdrosny.
- To ja wam nie przeszkadzam, zgwałćcie się w sianie, czy coś. - powiedziałem z uśmiechem na twarzy, już wkurwiony i wyszedłem ze stajni w kierunku akademii. Wolnym krokiem wszedłem do mojego pokoju i usiadłem ciężko na kanapie. Schowałem twarz w dłoniach i wziąłem głęboki wdech, by się uspokoić. Haani wskoczyła mi na kolana i zaczęła lizać mnie po dłoniach, którymi zakryłem twarz. Spojrzałem na psiaka i od razu zostałem polizany po twarzy. Uśmiechnąłem się na ten gest ze strony psiaka i pogłaskałem go po pyszczku. Suczka zeskoczyła z moich kolan. Przyznam, że psina trochę ważyła. Wziąłem pilota i włączyłem telewizor. W tym czasie włączyłem laptopa, by posprawdzać wiadomości. Jak zwykle, parę wiadomości od znajomych z mojej starej klasy. Jak mi się żyje i w ogóle. Na każdą wiadomość odpisałem praktycznie tak samo. Odłożyłem laptopa i westchnąłem. Wsłuchałem się w jakiś program muzyczny, który leciał w telewizji. Wyjąłem z przenośnej lodówki piwo i je otworzyłem, chciałem się trochę odstresować. Wypiłem prawię pół, za pierwszym łykiem. Mój telefon naglę zawibrował. Ta, zawsze mam włączone na wibracje, bo głos przychodzącej wiadomości mnie wnerwia. Odblokowałem telefon i zobaczyłem, że mam wiadomość od Maxim. Nawet jej nie sprawdzałem i odłożyłem telefon. Wypiłem resztę piwa i spojrzałem w sufit. Nagle usłyszałem jedną z piosenek, którą doskonale znałem.

The demon queen of high school 
Has decreed it
She says Monday, 8 am
I will be deleted
They’ll hunt me down in Study Hall
Stuff and mount me on the wall
Thirty hours to live
How shall I spend them?

Przypomniałem sobie głos dziewczyny, która to śpiewała. Tak dawno tego nie słuchałem. Co prawda był to Musical, lecz zawsze lubiłem tę piosenkę, czy ten Musical. Słuchałem tego, co jakiś czas cicho podśpiewując. Po przypomnienie sobie całego tekstu uśmiechnąłem się szeroko. W końcu zostały ostatnie słowa piosenki, które zaśpiewałem już głośno.

Let’s break the bed
Rock this dead girl walking

I think we tore my mattress!

No sleep tonight for you
Better chug that Mountain Dew

Okay, okay!

Get your ass in gear
Make this whole town disappear

Okay, okay!

Slap me, pull my hair 
Touch me there, there and there
No more talking Woah!
Love this dead girl walking Woah, woah! Hey, hey! Yeah, yeah!
Love this dead girl walking Love this dead girl Woah, woah! Hey, hey! Wait, wait!
Love this dead girl Love this dead girl
Yeah, yeah, yeah Yeah, yeah, yeah Ouch!
YEAH! YEAH!

Piosenka się skończyła, a ja odetchnąłem z ulgą. Gdy śpiewałem tę końcówkę, myślałem o Maxim. Rzuciłem pustą puszkę po piwie, gdzieś w kąt i wstałem. Usłyszałem pukanie do drzwi, nie spodziewałem się nikogo, więc mnie to zdziwiło. Spojrzałem się w stronę drzwi, które ktoś otworzył. W drzwiach stał nie kto inny jak Maxim. Zmarszczyłem czoło i zmierzyłem ją wzrokiem.
- Czego chcesz? - powiedziałem oschle.
- Porozmawiać... - powiedziała, robiąc krok w przód.
- Nie mamy o czym rozmawiać. - obserwowałem jej kroki.
- To nie tak jak m... - przerwałem jej.
- Czy ty kurwa nie rozumiesz, że ja Cię kocham?! Naprawdę jesteś tak ślepa, by tego nie zauważyć?! - w końcu to z siebie wyrzuciłem.

Maxim?
A teraz mnie wielb ^^ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz