Strony

czwartek, 1 czerwca 2017

Od Nikitty CD Vito

Usłyszałam cichy śmiech i szybko odsunęłam się od chłopaka. Lena była naprawdę ładna. Teraz, była już obrana i siedziała na łóżku. Poklepała miejsce obok siebie.
- Siadajcie, jako siostra, muszę zadać parę pytań twojej DZIEWCZYNIE - podkreśliła ostatnie słowo, uśmiechnęłam się, po czy prowadząc Vita za rękę usiadłam.
- Więc, zacznijmy od tego, co robią twoi rodzice? - zapytała. Był miła, oraz ciągle się uśmiechała. Coś czułam, że łatwo będzie z nią gadać.
- Cóż, moja mama prowadzi własną linię kosmetyczną, aktualnie znajduje się w mieście, zaś ojciec... cóż, mój ojciec nie żyje. - Lena spojrzała na mnie nieco zszokowana, ale szybko uśmiechnęła się współczująco.
- A masz jakieś rodzeństwo? Twoja rodzina, jest liczna?
- Cóż, mam brata, ma na imię Leon i tak, mam liczą rodzinę. W Włoszech, Francji czy nawet w Korei Północnej, mieszka tam mój wujek.
- Okej, a powiedz, długo znasz Vito?
- Poznaliśmy się gdy tylko przyszłam do tej szkoły, od razu złapaliśmy dobry kontakt, zwłaszcza, jak walnęłam go w twarz. Tak to się zaczęło, potem wszystko poszło samo. - Uśmiechnęłam się, a kiedy zrobiło mi się nie wygodnie, usiadłam Vito na kolanach. Nie krępowałam się, a Lena wydawała się nie zwracać na to uwagi. Jedynym znakiem że to widzi, był uśmiech na jej twarzy.
- Em, Vito? Możesz wyjść? Chcę pogadać z Niki sama. W cztery oczy. - Chłopak bez słowa wstał i zabrał Dumę na spacer. Zaśmiałam się, a po chwili Lena dołączyła do mnie.
- Słuchaj Niki, widzę, że jesteś naprawdę porządną dziewczyną. Wątpię też, abyś się upijała na imprezach, ale, chcę aby Vito myślał, że bardzo cię męczę. Muszę przyznać, podoba mi się twoja bluzka. Gdzie ją kupiłaś? - Resztę czasu spędziłyśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym. Polubiłam ją, wydawała się fajna. Miałam wrażenie, że mogłaby zostać moją przyjaciółką. Wymieniłyśmy się też numerami, a kiedy zobaczyłam jak mnie podpisała, parsknęłam śmiechem.
- Nikicia? Serio? - Lena tylko wzruszyła ramionami.
****
Kolejnego dnia, Lena napisała mi esemesa z samego rana abym przyszła do pokoju Vita. Kiedy tam weszłam, Duma rzuciła się i na mnie, a potem na Amnestię. Lena powiedziała mi, że Vito jest pod prysznicem. A potem, zaczęła głaskać i miziać moją Amnestię. Siedziałam z nią na podłodze i podziwiałam piękne buty, które miała na sobie. 
Kiedy Vito wyszedł z łazienki, był naprawdę zaskoczony moją obecnością, ja jednak, nie patrząc na to, że siedzi tu Lena, podeszłam i pocałowałam chłopaka. Lena zaśmiała się serdecznie. Kiedy usiedliśmy na łóżku, zaczęła swoją przemowę.
- Cóż, muszę powiedzieć tylko jedną rzecz. Vito, trzymaj się tej Nikitty. Mam nadzieję, że ja i ty Niki, zostaniemy dobrymi przyjaciółkami, bo jesteś bardzo fajną osóbką. Rozśmieszaj go, ob to lubi, prawda braciszku? A jak będzie cię irytował walnij go w twarz jak podczas waszego pierwszego spotkania. Życzę wam szczęścia, oraz, że pewnego dnia, nasi rodzice poznają twoją DZIEWCZYNĘ! - znów zaakcentowała ostatnie słowo. Niedługo potem, wyszła na miasto. Powiedziała, że wróci późno oraz, żeby Vito na nią nie czekał. Kiedy Lena wyszła z pokoju, usiadłam na kolanach chłopaka i uśmiechnęłam się szeroko.
- I co? Nie zjadła mnie - zaśmiałam się serdecznie. - To co? A dziś, znajdziesz dla mnie czas? - zapytałam, po czym pocałowałam go. Vito przyciągnął mnie do siebie.
Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz