- Nikitta. Moja córeczka, jak ty wyrosłaś! - Mama rzuciła się w moim kierunku i przytuliła. Objęłam ją, a Leon wszedł do środka. Rzucił tylko spojrzenie na Vita, po czym uśmiechnął się i przybił z zaskoczonym chłopakiem żółwika. Moja mama, dalej była uwieszona na mnie, ale kiedy zobaczyła Vita, wyprostowała się, poprawiła sukienkę i spojrzała na niego z uśmiechem.
- To jest ten Vito, o którym mówiłaś? - pokiwałam głową, a moja mama zaczęła chodzić w około niego, stanęłam przy nim i przez przypadek usłyszałam, jak Leon mówi coś do Vita tak cicho, że mama nie słyszała
- Spokojnie, popatrzy, popatrzy a potem będziesz miał piekło w postaci pytań policyjnych, w stylu, jakie masz zamiary co do Niki - widziałam, że mina Vita zrzedła. Zaśmiałam się cicho. Mama poszła do łazienki, chcąc wziąć prysznic. Leon natomiast, ulotnił się aby spotkać się z Elie, swoją nową dziewczyną.
Siedziałam właśnie na łóżku, Vito natomiast leżał obok. Nie mając nic do roboty, bawiłam się jego włosami.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, o tym "policyjnym" pytaniu, o którym powiedział mi Leon? - Vito patrzył się na mnie wzrokiem "w co ty mnie wpakowałaś", a ja zaśmiałam się cicho i pocałowałam go w czoło.
- Vito, kochanie, bo nie pytałeś.
Vito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz