Strony

środa, 28 grudnia 2016

Od Nuck'i CD Édith

                    Poszłyśmy do mojego pokoju. Luna wskoczyła mi na łóżko i dała wielkiego liza Édith.
-Ej! Przestań!-krzyknęła.
Luna nie przejęła się tym zbytnio. W końcu Édith wstała i zrzuciła Lunę z kolan.
Pies uraził się tym i poszedł do legowiska.
-Może pojechałybyśmy na przejażdżkę?-zaproponowałam.
-No dobra.-powiedziała ze sztucznym uśmiechem.
-Zabieramy Lunę?-spytałam.
-Ok. Mogę jeszcze pójść po mojego psa.-zaproponowała.
-Masz psa? Fajnie.-uśmiechnęłam się.
Édith poszła do swojego pokoju, ja za nią. Zawołała swojego psa. Był to (chyba) husky o niebieskich oczach. Podeszłam do niego i podrapałam go za uchem. Luna obwąchała go i zamerdała ogonem.
Wyszłyśmy z pokoju i poszłyśmy do stajni.
Wyszczotkowałam Shanti, a Édith swojego konia. Potem osiodłałam ją i wyprowadziłam ze stajni. Wsiadłyśmy na konie i ruszyłyśmy w stronę lasu.

<Édith? Wiem że krótkie>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz