Pokręciłem głową widząc jak dziewczyna zeruje kolejnego shota. No na mnie też przyszedł czas. Zamówiłem sobie szybko kolejkę i wypiłem jeden po drugim.
-Uhh, tak się mogę bawić -Mruknąłem sam do siebie i poszedłem na parkiet. Vona została przy barze, gadała z barmanem który wyraźnie topił się w jej dekolcie. Znalazłem partnerkę do tańca i zaczęliśmy zabawę. Brunetka o ładnych kształtach , lekko wysuniętej szczęce i zielono szarych oczach umiała się ruszać. Wsunąłem nogę pomiędzy jej uda i kiwaliśmy się do "Havana " Piosenki która dość nie dawno wyszła a już zdobywała wysokie miejsca na różnych muzycznych listach. Powoli zakręciłem dziewczyną i ....
-Uważaj jak się ruszasz złamasie ! - Głos Vony zaatakował moje uszy. Niechcący nadepnąłem jej na nogę, nie moja wina.
-Wybacz słońce -Uśmiechnąłem sie do mojej partnerki z tańca i zwróciłem się do koloroweowłosej.
-To tobie coś nie pasi, nie ja wchodzę na parkiet i ładuję się ludziom pod nogi -Burknąłem i patrzyłem jak jej twarz zaczyna powoli nabierać koloru pięknego dojrzałego pomidorka.
-Spierdalaj gościu ! Jesteś jebanym problemem -Pchnęła mnie lekko ale nie zrobiło to na mnie wrażenia. Nie po to się trenuje.
-To nie ja jesteś agresywny, chamski i wredny dla nowo poznanej osoby! Chyba jednak nie masz tak mocnej główki co ?-Prychnąłem i szybko oddaliłem się trzymając nowo poznaną dziewczynę za rękę. Udało mi się znaleźć kanapę w bardziej cichym zakątku klubu.
-Wiec , jak masz na imie? Bo wiem już że świetnie tańczysz -Uśmiechnąłem się siadając obok niej.
-Lena , a ty?
-Toddy, Słuchaj Lena będę musiał niestety zaraz spadać ale.. Chcesz mi może zostawić swój numer ?
-Jasne zapisuj -Podyktowała mi cykl numerków.
-Ah.. 502?
-Nie.. 503 -Uśmiechnęła się lekko. Czyli numer był prawdziwy, tak się sprawdza czy dostało się dobry numer, powtarza go zmieniając jedną cyfrę, jeśli cię poprawi to dostajesz prawdziwy numer.. Jak nie no to wiadomo.
-Okay, odezwę się jutro, chciał bym zabrać cię do takiego ładnego miejsca -Pożegnałem się całując ją w policzek i wyszedłem z baru. Zamówiłem szybko Taxówkę która odwiozła mnie do akademii. Pytanie , czemu dzisiaj dałem sobie wcześniej spokój? Bo miałem jutro rano sprawdzian który serio muszę zaliczyć, jak tego nie zaliczę to nie zdam. A jak nie zdam to wracam do domu, a tego nie chcemy. No jednak chęć przywalenia dziewczynie w twarz za to jak sie zachowuje (wcale nie mam na myśli Vone..) była silna wolałem na nią dzisiaj już nie wpadać. Szybko się ogarnąłem i poszedłem spać.. Witaj jutro !
<Vona? Opko do duppppy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz