Strony

piątek, 30 czerwca 2017

Od Edwarda C.D Maxim

Stałem w łazience patrząc się na Maxim cały czerwony. Uśmiechnąłem się szeroko i podeszłem do niej bliżej. Miałem taki mały, niecny plan. Objąłem ją w pasie przybliżając się do jej ucha.
- Masz takie pięknę ciało...-przygryzłem delikatnie płatek jej ucha. Dziewczyna nie miała co zrobić. Bo raczej nie zabierze rąk ze swoich piersi.
- Do cholery wyjdź!-krzyknęła a ja jeszcze bardziej się nakręciłem.
- Oj no nie bądź taka.-przyciągnąłem ją do siebie dalej trzymając w talii.
- Zboczeńcu puść mnie!-zaczęła się trochę szarpać. Obróciłem ją do siebie przodem i przytuliłem. Już pewnie nie żyję, ale co tam. Puściłem ją i podszedłem do szafki wyjmując z niej płyn pod prysznic. Położyłem go na szafce i wskazałem na szampon który leżał obok.
- Chyba wiesz co do czego służy.-i jakby nigdy nic wyszedłem z łazienki zamykając za sobą drzwi. Usłyszałem jeszcze tylko ciche przekleństwa ze strony dziewczyny. Usiadłem na kanapie dalej uśmiechnięty. Jej obraz szybko nie zniknię z mojej głowy, aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia. Włączyłem telewizję szukają czegoś ciekawego. Dźwięk wody zagłuszał mi troszkę programy, lecz starałem się tym nie przejmować. Gdy woda ucichła zacząłem patrzyć się na drzwi od łazienki. Zaraz po tym zobaczyłem Maxim.
- Masz suszarkę do włosów?-gdy tylko mnie zobaczyła zarumieniła się.
- Nie mam, idź po swoją.-uśmiechnąłem się do dziewczyny wskazując na drzwi.-Tylko wróć do mnie.-puściłem jej jeszcze oczko.
- Wrócę... Ale tylko po to by się zemścić.-powiedziała i wyszła. Zaśmiałem się cicho i spojrzałem na telefon leżący na stole. Ja to mam szczęście. Zapomniała telefonu. No to teraz na pewno tu wróci. Czekałem cierpliwie oglądając telewizję, gdy nagle usłyszałem jak ktoś wykrzykuję moje imię.
- Edwardzie!-wstałem i podszedłem do drzwi. To był zły pomysł bo oberwałem nimi w twarz. A sprawczynią tego był nikt inny jak Maxim.
- Czego chcesz!?-złapałem się za krwawiący nos. Dziewczyna nawet nie przejęła się tym co mi zrobiła.
- Oddaj mój telefon!-weszła do mojego pokoju jakby to był jej pokój. Skierowałem się szybko do stolika i zabrałem telefon.
- Coś za coś.-poruszyłem dwuznacznie brwiami. Nie oddam jej telefonu bez nagrody.

Maxim?
 Daj Edziowi jakąś fajną nagrodę -^^-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz