Strony

czwartek, 25 maja 2017

od Vito cd Nikitty

Chłopak dalej trzymał rękę na jej biodrze. Skoro był byłym to nie powinien ich tam trzymać.
-Miło poznać Vito-Uśmiechnął się ale puścił Nikitte.
-Mnie tez, co cie sprowadza?-Starałem się być miły. Nikita ustawiła się obok mnie ale patrzyła na niego jak zaczarowana. Westchnąłem i starałem sie nie mordować go kompletnie. Skoro z nim była i go lubiła to .. a nie ja  lubiłem Lenę..
-Tak wpadłem i pomyślałem że odwiedzę Niki -Uśmiechnął się do niej serdecznie i zapytał czy chcemy sie przejść na spacer.
-Jak widzisz nie dam rady.. Uraz -Wskazała na kostkę.
-Poniosę cię -Zaoferowałem cicho. W odpowiedzi zostałem olany bo jej były już dopytywał się co jest źle i czy jej pomóc jakoś. Mruknąłem cicho pod nosem ale dawałem im ze sobą rozmawiać. Po chwili ten którego imie jest zbyt trudne do zapamiętania prowadził nas do jakiejś ławki. Była dwu osobowa. Pozwoliłem spokojnie Nikicie usiać a kiedy on walnął się u jej boku wybrałem trawę jako miejsce do siedzenia. Nie słuchałem ich rozmowy, powoli zdjąłem Nikicie buta i masowałem stopę, jednak kostka jej odrobinę napuchła.
-Oj.. -Syknęła bo nacisnąłem w najczulszym punkcie.
-Przepraszam -Wymamrotałem w ziemię i kontynuowałem dzieło.
 - I jak ci tu ? Masz już chłopaka? Jak nie to zawsze możesz liczyć na mnie -Zażartował a ja się spiąłem. To że bałem sie związku nie oznaczało że ktoś ma prawo mi zabierać dziewczynę z którą kiedyś go będę miał..Oby... NIe wiem czego chce.
-Oj.. Nie , dzięki -Zaśmiała się i lekko szturchnęła go w ramię.Powoli miarka się przebierała. Dosłownie flirtowała z nim pod moim nosem.. Pożałuje tego.. Kiedy gość specjalny postanowił nas opuścić wcześniej macając Nikite powoli wróciliśmy do stajni.
-Hej i jak? Miły co nie?- Uśmiechnęła się szeroko.
-Od następnych jazd wsiadasz na Viktorię a ja na Blue-Powiedziałem burkliwie i zatrzymałem się przy boksie mojej kobyły.
-Coo ale czemu nie!
-Nie ma słowa nie. Masz ciągle urazy, popracuję na niej i będzie jak ideał a tobie przyda się przerwa od spadania -Warknąłem i lekko przycisnąłem ją ciałem do drzwi boksu.
-NIE! To mój Koń i..
 Przerwałem jej gwałtownym pocałunkiem, kiedy próbowała położyć mi rękę na karku odepchnąłem ją i unieruchomiłem nad nami. Wbiłem delikatnie zęby w jej dolną wargę i zassałem. Kiedy odsunęliśmy się od siebie ona dyszała i była czerwona.
<NIkita XD><

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz