Strony

wtorek, 2 maja 2017

Od Phill'a Cd. Isabelle

- To twój portfel. -powiedziałem podając go do ręki dziewczynie, chciałem uniknąć dalszej rozmowy dlatego dodałem - Pójdę już.
Dziewczyna nie miała nic przeciwko i wróciła do swoich zajęć. Kleofas szedł przy mojej nodze jak pies, cieszyłem się że go znalazłem, a weterynarz stwierdził, że wszystko z nim w porządku i pogratulował mi tak "zdrowego okazu". Wróciłem do pokoju, a kocur pierwsze co zrobił to usadowił się na mojej poduszce.
- Posuń się trochę.. -powiedziałem kładąc się obok niego na łóżku, ale ten ani myślał
Wziąłem do ręki telefon i poszukałem jakiejś dobrej muzyki, puściłem ją cicho i wsłuchiwałem się w perkusistę udając, że sam gram. Lubię czasem dać się ponieść muzyce i uważam, że to nic złego. Kocur co prawda patrzył na mnie jak na idiotę którym z pewnością jestem w oczach Isabelle.. Ale ta dziewczyna ma coś w sobie... Coś takiego, że chce się przy niej być.. Coś takiego, że chce się spędzać z nią czas..
Nagle z zamyślenia wyciągnął mnie Kleofas, który zaczął ugniatać moje ramię pazurkami
- Co Ty do licha robisz? -zapytałem zaraz po tym gdy syknąłem z bólu, kocur wbił się na prawdę mocno i z trudem go od siebie odczepiłem
Wstałem z łóżka pocierając ramię, wszedłem do łazienki i wytarłem je namoczonym papierem po czym umyłem ręce. Reszta wieczoru to już było przygotowywanie do spania, nim jednak zmrużyłem oczy napisała do mnie siostra, z którą popisałem przez następne pół godziny, wypytała mnie o wszystko. Jakiś czas później usnąłem.
***
Następnego ranka obudził mnie ćwierkot ptaków, spojrzałem na zegarek 4.48. Serio?! Było to jak dla mnie dość wcześnie, a ja byłem zupełnie wyspany, słońce już wzeszło, więc czemu by nie wstać. Ubrałem się i uszykowałem do wyjścia, zabrałem ze sobą Kleo, który dzielnie siedział na moim ramieniu, które w dniu wczorajszym raczył mi uszkodzić. Wszedłem do stajni, kot w pierwszej chwili trochę się zjeżył, ale potem ogarnął, że nic mu nie grozi. Podszedłem do boksu Bułata. Posadziłem kocura na ściance boksu, a sam zabrałem się za czyszczenie ogiera. Nagle usłyszałem, że ktoś wprowadza do stajni konia, bardzo się zdziwiłem, bo przecież jest bardzo wcześnie..

<Ktoś jakiś? Jak macie swoje sprawy to zrozumiem xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz