- Co? - Zapytałam unosząc brwi.
- Zaufaj mi. Zawołaj ją.
- No dobrze... - Wzruszyłam ramionami i rozpoczęłam poszukiwania wysokiej brunetki w tłumie fanów. Po chwili ją odnalazłam.
- Chodź do nas, Luke prosił, abym cię zawołała. - Oznajmiłam obdarzając ją sztucznym, szerokim uśmieszkiem.
Przedostałyśmy się przez kolejkę do zdjęć i autografów, podchodząc do czekającego na nas chłopaka.
- Luke, to Nicole, moja koleżanka. - I kolejny sztuczny uśmieszek. - Nicole, tobie chyba nie muszę przedstawiać Luke'a...
- Nie, no skąd. Miło poznać. - Wyciągnęła obwieszoną bransoletkami i pierścionkami dłoń w stronę chłopaka.
Przyjrzałam jej się uważnie: nic się nie zmieniła, znów była tą samą seksowną dziewczyną, uznawaną za piękność szkolną, za którą biegali wszyscy chłopacy. Niestety, piękna była tylko na zewnątrz, a teraz udawała miłą by przypodobać się swojemu idolowi. Ugh.
Luke?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz